Według koronawirusowych wytycznych przez cały czas w samolocie należy mieć założoną maseczkę. Brytyjski turysta znalazł jednak sposób, jak tego nie robić. I to całkiem legalny.

W erze Covid-19 coraz więcej osób buntuje się przeciwko obowiązkowemu zakrywaniu nosa i ust. W liniach lotniczych należy mieć założoną maseczkę już od momentu przekroczenia drzwi lotniska. I tak przez cały lot. Są jednak wyjątki od reguły.

Pasażer linii EasyJet podróżował z Wielkiej Brytanii na Teneryfę. Lot trwał aż 4 godziny. 41-letniemu Michaelowi Richardsowi nie uśmiechało się przez tyle godzin mieć na nosie i ustach maseczkę.

Chipsy na ratunek

Zgodnie z wytycznymi, maseczki nie trzeba mieć tylko podczas spożywania posiłku na pokładzie samolotu. 41-latek wykorzystał ten fakt. Zamówił jedną paczkę chipsów i… jadł ją przez cztery godziny.

“Maski nie trzeba nosić, kiedy jesz i pijesz na pokładzie samolotu. Nie wierzę, że zjedzenie całej paczki zajęło mi aż 4 godziny” – pochwalił się mężczyzna.

Jak wyliczył, zjedzenie jednego chipsa zajmowało mu 2,5 minuty. Dodał, że nikt z współpasażerów nie przyczepił się do niego o brak maseczki.

 

Źródło: Daily Mail/NCzas