„Jadąc za granicę, trochę ryzykujemy” – mówił pod koniec lipca minister Łukasz Szumowski, apelując do Polaków by nie wybierali się do krajów południowej Europy na wakacje. Wszyscy ci, którzy go posłuchali mają dziś okazję zobaczyć jak były szef resortu zdrowia wypoczywa na Wyspach Kanaryjskich.

Stosunek Łukasza Szumowskiego do epidemiologicznych ostrożności już wcześniej był niejednoznaczny. Minister w kwietniu przyznał, że nie ma pojęcia dlaczego Polacy zakładają maseczki, skoro ich skuteczność jest wątpliwa. Miesiąc później Szumowski apelował o noszenie maseczek i gromił nieodpowiedzialność tych, którzy do nakazu się nie stosowali.

W maju br. Szumowski wypowiedział się na temat letniego wypoczynku w ciepłych krajach. Wówczas stwierdził, że „o takich wakacjach, jakie mieliśmy do tej pory, możemy zapomnieć”. –  Nie ma żadnych danych naukowych, które mówią, że epidemia wygaśnie latem. Na świecie, gdzie temperatury są dużo wyższe, niż w Polsce, wirus jest obecny. Z epidemią będziemy borykać się przez rok. Tyle w mojej ocenie będzie trwała epidemia – mówił w RMF FM Łukasz Szumowski.

Co muszą czuć Polacy, którzy wówczas, idąc za radą Łukasza Szumowskiego zrezygnowali z letnich wakacji w Hiszpanii czy we Włoszech, kiedy widzą jak mentor od zdrowia wypoczywa na Wyspach Kanaryjskich? To brzmi jak żart, ale niedawny minister zdrowia postanowił wybrać się rajską wyspę Fuerteventurę, należącą do Hiszpanii, kraju, który w opowieści polityka jest najbardziej niebezpiecznym miejscem w Europie jeśli chodzi o zarażenia.

se.pl