Radca prawny Anna Kubala wyjaśnia, co robić w związku z obostrzeniami: czy można otwierać swoje biznesy i jak się zachować w razie interwencji policji czy sanepidu.
Wybrane fragmenty wywiadu:
Anna Kubala: „- Artykuł 46 b pkt 2. mówi, że „W stanie epidemii można jedynie czasowo ograniczyć określone zakresy działalności”. Bezpośrednio z tego zapisu wynika, że nie można zamknąć całkowicie, albo częściowo jednej całej działalności restauracyjnej, hotelowej, czy siłowni. Moja ocena tego jest taka, że nie ma możliwości, żeby nakładać kary czy mandaty. „
– Czy biznesy mogą być otwarte bez problemu?
Anna Kubala: „- Tak uważam. Sanepid nie ma możliwości nakładania jakichkolwiek kar związanych z łamaniem przepisów covidowych. Nie ma przepisu o karach, nie ma nakładania kar. W związku z tym nie może przyjść sanepid do restauratora, który się otworzył i nałożyć karę za łamanie przepisu, czyli za otwarcie swojego biznesu, bo nie ma do tego narzędzia, – nie ma kar. Rozporządzenie jest niezgodne z konstytucją, nie można rozporządzeniem zamykać ludziom biznesów.”
Zapraszamy do wysłuchania całości, ponieważ w drugiej części Anna Kubala wyjaśnia, że nie ma możliwości wyrzucenia pracownika za brak noszenia maski i że nie powinno się używać nazwy „szczepionka” w odniesieniu do produktu, który jest obecnie wszczepiany ludziom w ramach walki z koronawirusem.
O szczepionkach:
„Przez wiele lat pracowałam przy badaniach klinicznych, więc wiem jak to wygląda. Badanie składa się z 4 faz. To (obecna szczepionka) nie jest lek. To co my badamy – to jest substancja chemiczna. Dopiero jak zostanie w fazie III zarejestrowana – to można to nazywać lekiem. I tutaj mamy substancję chemiczną, która nie została zbadana, która nie wiemy jakie ma działanie, która nie wiemy, czy w ogóle przejdzie badanie kliniczne. Nie wzięta została pod badanie reprezentatywna grupa. Nie były badane starsze osoby, kobiety w ciąży i dzieci.”