Wczoraj, w Krakowie, 15 lipca 2025 roku, na cmentarzu podgórskim o godzinie 10:00 pożegnaliśmy Kasię Kropidłowską – kobietę wyjątkową, pełną światła, odwagi i czułości wobec życia. Jej odejście z 1 na 2 lipca pozostawiło pustkę, ale ceremonia pożegnalna – świecka, głęboka i prawdziwa – była pięknym świadectwem tego, jak wielu ludzi Kasia poruszyła swoją obecnością.


Uroczystość rozpoczęła się refleksją o życiu Kasi, opartą na wspomnieniach jej najbliższych przyjaciół: Tusi, Kini, Karoliny. Oraz wydarzeń przeżytych wspólnie z innymi przyjaciółmi. Słowa, przeplatane różnymi poruszającymi historiami i sytuacjami z życia Kasi, stworzyły intymny, pełen miłości obraz istoty, którą żegnaliśmy – tak prawdziwej, jaką znali Ci, którzy ją kochali.


W gronie rodziny, przyjaciół oraz licznych osób, które spotkała na swojej drodze, uczciliśmy jej życie – nie smutkiem, lecz wdzięcznością i miłością. Ceremonię prowadził mistrz ceremonii, a swoje poruszające słowa wypowiedzieli: Dagna Feliks jej przyjaciółka której głęboka, serdeczna i niezwykle poruszająca wypowiedź poruszyła najczulsze struny w sercach wielu z nas.
„Byłaś jak wiatr – raz ciepły, raz porywisty,
Zawsze prawdziwa, nigdy obojętna.
Tam, gdzie inni się bali, wchodziłaś z odwagą w sercu, z błyskiem w oku.
I mówiłaś to, co trzeba było powiedzieć,
nawet jeśli świat nie był na to gotowy.
Widziałaś więcej niż inni,
przez zasłony codzienności,
przez milczenie i spojrzenie.
Czułaś, dotykałaś duszy,
pięknie połączona z tym, co niewidzialne.
Twoja przenikliwość, jasna i ostra jak światło poranka,
często widziała to, co prawdziwe, nawet kiedy skrywało się w cieniu.
Błyskotliwy, czasem szelmowski śmiech
potrafił rozbroić nawet największą powagę tego świata.
Rozkosznie nieznośna ubarwiałaś szarość.
Byłaś słońcem i burzą.
Skrzydłem i płomieniem.
Tytanem i aniołem.
Śmiechem, co rozganiał chmury,
i głosem, co rozcinał ciszę.
Osobowością, której nie sposób było pominąć,
której ślad w naszych duszach już nigdy nie zniknie.
Te przytulenia – mocne, pełne ciepła i czułości
ciągle w nas trwaja.
Były Twoim milczącym słowem, Twoim sposobem wyrażania miłości.
Miałaś w sobie coś z królowej –
pełnej gracji, niezwykłej w swojej sile, ale też i w słabościach.
Która zawsze była sobą,
Jedyna w swoim rodzaju. Caryca – nie tylko swojego świata.
A kiedy powieje wiatr,
kiedy w nocy spadnie gwiazda,
będziemy spoglądać w niebo,
bo tam Jesteś blisko.
Ale jeszcze bliżej
BYŁAŚ, JESTEŚ I BĘDZIESZ
wszędzie tam, gdzie biją serca, które Cię kochają.
Byłaś jak wiatr – raz ciepły, raz porywisty,
Zawsze prawdziwa, nigdy obojętna.
Tam, gdzie inni się bali, wchodziłaś z odwagą w sercu, z błyskiem w oku.
I mówiłaś to, co trzeba było powiedzieć,
nawet jeśli świat nie był na to gotowy.
Widziałaś więcej niż inni,
przez zasłony codzienności,
przez milczenie i spojrzenie.
Czułaś, dotykałaś duszy,
pięknie połączona z tym, co niewidzialne.
Twoja przenikliwość, jasna i ostra jak światło poranka,
często widziała to, co prawdziwe, nawet kiedy skrywało się w cieniu.
Błyskotliwy, czasem szelmowski śmiech
potrafił rozbroić nawet największą powagę tego świata.
Rozkosznie nieznośna ubarwiałaś szarość.
Byłaś słońcem i burzą.
Skrzydłem i płomieniem.
Tytanem i aniołem.
Śmiechem, co rozganiał chmury,
i głosem, co rozcinał ciszę.
Osobowością, której nie sposób było pominąć,
której ślad w naszych duszach już nigdy nie zniknie.
Te przytulenia – mocne, pełne ciepła i czułości
ciągle w nas trwaja.
Były Twoim milczącym słowem, Twoim sposobem wyrażania miłości.
Miałaś w sobie coś z królowej –
pełnej gracji, niezwykłej w swojej sile, ale też i w słabościach.
Która zawsze była sobą,
Jedyna w swoim rodzaju. Caryca – nie tylko swojego świata.
A kiedy powieje wiatr,
kiedy w nocy spadnie gwiazda,
będziemy spoglądać w niebo,
bo tam Jesteś blisko.
Ale jeszcze bliżej
BYŁAŚ, JESTEŚ I BĘDZIESZ
wszędzie tam, gdzie biją serca, które Cię kochają.
Na zawsze.”

Janusz Zagórski – twórca E-Parlamentu Wolnych Ludzi i – który przemówił z głębi siebie, z głębi swojej duszy


Oraz Daniel Cankov, którego przesłanie z wielkim wyczuciem i trudem spokoju odczytał Przemek Grabowski,.współkoordynator Sejmiku Krakowskiego E-Parlamentu Wolnych Ludzi.
„Choć zagościłaś tu na Ziemi tylko na chwilę, to Twoje działania, czyny, myśli i słowa,będą fruwać wśród nas niczym motyle, a każdy z nas wdzięczny w sercu je zachowa. Mimo iż życie ludzkie zdaje się snem mglistym, i nie raz ciężko jest być prawdziwie sobą,,, dziękujemy, że byłaś kryształem jasnym i czystym i, że mogliśmy śnić ten sen razem z Tobą! Żyj w domu swej duszy, zdrowa i zawsze radosna, tam odpoczniesz w swym całym majestacie i duchowej chwale, tam gdzie w sercu duszy odwieczna jest wiosna, a rzeczy na ziemi trudne są tam pozorne i małe. Wdzięczność nasza płynie też do Twojego ziemskiego rodu,,, bo dzięki niemu nasze ludzkie oczy Cię ujrzały, dziś, będąc w ważnym miejscu dla polskiego narodu, chcemy wysłać w Wszechświat cały. Miłość, wdzięczność i akceptację, szacunek, do tego, co się zdarzyło,,, a prawdziwie czyste duchowe relacje, nie przemijają, jak to, co się śniło. Będziemy się radować z Twojej wolności, bo ona jest naszą najprawdziwszą naturą,, mając serca tak żywe i pełne boskiej miłości, obwieścimy to ludziom, drzewom i chmurom. Miłość, radość i wdzięczność na zawsze…”
Wśród obecnych była również przewodnicząca E-Parlamentu Wolnych Ludzi – Małgorzata Łabęcka, a także Krystyna Maciąg Wiceprzewodnicząca E-Parlamentu Wolnych Ludzi, oraz Joanna Słaboń, które przyjechały specjalnie z Wrocławia, by pożegnać Kasię i towarzyszyć jej w tej ostatniej drodze.

Wspomnienia podkreślały również społeczne zaangażowanie Kasi. Przez lata aktywnie działała w e-Parlamencie Wolnych Ludzi – pełniła funkcję wiceprzewodniczącej przez dwie kadencje, a także współkoordynatorki Sejmiku Krakowskiego E-Parlamentu Wolnych Ludzi.. Kasia współtworzyła także Harmonię Kosmosu – była członkinią zespołu organizacyjnego wydarzenia tworzonego przez Janusza Zagórskiego, opiekunką jednej ze scen, a także prelegentką, która z pasją dzieliła się swoją wiedzą i doświadczeniem z zakresu Theta Healing. Jej obecność i energia były dla wielu osób inspiracją i duchowym wsparciem.

Wyjątkowy wymiar tej uroczystości dopełniły poruszające muzyczne występy. Szczególne miejsce zajęły Agnieszka Pamuła i Ania Pamuła, których głosy – pełne emocji i wewnętrznego światła – przenikały serca wszystkich obecnych. Śpiewały z głębi duszy, a ich obecność była prawdziwym duchowym akcentem tego dnia. Wzruszający występ miała również Ania Tabor – jej piosenka w języku angielskim oraz słowa pełne czułości i refleksji pozostawiły trwały ślad w naszej pamięci.


Na zakończenie ceremonii głos zabrali Jan Góral – również autor pięknych zdjęć dokumentujących ten dzień – jak i Jurek, których przemówienia zakończyły ceremonię, domykając ten wspólny czas pamięci. Część fotografii pochodzi również od Eny Zychowicz i Krystyny Maciąg obecnie Wiceprzewodniczącej E-Parlamentu Wolnych Ludzi – dziękujemy za uchwycenie tych wyjątkowych chwil z wrażliwością i uważnością.

Z całego serca dziękujemy wszystkim, którzy przybyli, by towarzyszyć Kasi w tej ostatniej drodze – rodzinie, przyjaciołom, znajomym i każdej osobie, której obecność była świadectwem pamięci za jej życie. Wasza obecność nadała tej chwili głęboki sens i pokazała, jak wielki krąg ludzi dobra Kasia wokół siebie zbudowała.



