Coraz więcej ludzi jest poddawanych testom na koronawirusa. W związku z tym, wzrasta liczba „zachorowań” — bezobjawowych, czyli w praktyce ludzi zdrowych, którym się wmawia chorobę, a nam wszystkim zakłada namordniki, każe dezynfekować ręce żrącymi chemikaliami, nie zbliżać się do innych osób, zamykać szkoły, wszelkie urzędy i instytucje, a nade wszystko własne przedsiębiorstwa, a nadto podporządkowywać się tysiącom innych, utrudniających życie, bezsensownych i idiotycznych zarządzeń, rozporządzeń i na kolanie pisanych przepisów, które mają rzekomo nas uratować przed zarażeniem się koronawirusem – i rzekomo niechybną śmiercią.
Skąd taka ogromna ilość „zachorowań bezobjawipowych”?
Donald Trump:swego czasu nawoływał: „Przestańcie robić te testy!”
Być może wiedział, o czymś, o czym myśmy nie wiedzieli, a mianowicie, że testy nie wykrywają koronawirusa, a ludzkie DNA. Jak wiadomo, ludzkie DNA chorobą nie jest, a tym samym jest nieuleczalne.
No chyba, że tak dbający o nasze zdrowie i bezpieczeństwo psychopaci pozamieniają nas w cyborgi.
wolnapolska
0 Comments